loftowy klimat

Skutecznie. Czysto. Profesjonalnie!

Z pewnością każdy miał okazję zapoznać się lub chociaż usłyszeć o pewnym programie telewizyjnym, w którym prowadząca- specjalistka od porządków domowych i higieny, udziela swoich profesjonalnych rad uczestnikom. Osoby, które najdokładniej się do nich dostosowały, otrzymywały wspaniałą nagrodę oraz uznanie mentorki. Konkurentka natomiast oprócz wytkniętych błędów, otrzymywała listę pouczeń. Niezbyt miłe doświadczenie.

A gdyby sprzątać skutecznie, ale po swojemu?

Perfekcyjna pani domu osądzająca nasz sposób sprzątania nie dla wszystkich jest wymarzoną perspektywą. Co prawda, niektórzy decydują się na tego typu lekcje, jednak zdecydowana większość z pewnością woli uczyć się na błędach w domowym zaciszu. Istnieje także bardzo duże prawdopodobieństwo, że prowadząca również w ten sposób zdobyła swoje doświadczenie. A więc czy to jak być perfekcyjną panią domu musi wymagać sprawdzianu na oczach miliona widzów? Udowodnimy, że nie. My również mamy pewne pojęcie o zasadach dotyczących sprzątania.

Nie nadaliśmy sobie tak wybitnego tytułu, jednak nie ukrywamy, że wspaniale byłoby, gdyby ktoś pomyślałby o nas z zadowoleniem po zastosowaniu się do którejś z wymienionych porad. Ta lista nie będzie długa- podamy absolutne podstawy, które może zastosować każdy w swoim domu. Możliwe, że spora część będzie naszym czytelnikom już dobrze znana- bardzo by nas ucieszyła taka okoliczność. Jednak jeśli nie, również będziemy zadowoleni: oznaczałoby to, że przysłużyliśmy się komuś w potrzebie. Co więcej: jeśli nasi czytelnicy zechcą podzielić się swoimi uwagami, będzie to oznaczać, że nasza społeczność nie jest jeszcze skazana na zagładę spowodowaną bałaganem i naruszeniem zasad BHP we własnym domu. Skoro tak zwaną kwestię pogadankową mamy już za sobą, warto by w końcu zacząć to, po co zebrało się szacowne grono czytelników, i zapoznać zainteresowanych z zasadami prawidłowego sprzątania.

Nie ma co czekać, trzeba posprzątać!

Zajęcia domowe to swego rodzaju krucjata, w dodatku bardzo długa, mozolna, a zdarza się, że również ciężka do przezwyciężenia. Niektórzy odważnie podejmują się tego wyzwania, co jakiś czas staczając bitwy lub bardziej zaciekłe starcia. Wkładają w nie wiele siły i wolnego czasu, kończąc je z różnym rezultatem. Misje bywają lepsze i gorsze, znośne i nie do wytrzymania- jednak warto się do nich przygotować w taki sposób, by tych gorszych było jak najmniej. Każda doświadczona mama, a tym bardziej babcia, zapewni nas, że w sprzątaniu nie ma nic ważniejszego niż systematyczność. Możemy uznać jeden dzień w tygodniu za taki, który w pełni poświęcimy na sprzątanie mieszkania, jednak o wiele łatwiej będzie, już od samego początku redukować sobie ilość czynności, jakie musimy wykonać. Po co sprzątać godzinami nagromadzone naczynia, zastygnięte plamy czy zacieki, skoro można pozbyć się ich w kilka minut od powstania.

Wyjdzie to na dobre nie tylko nam, ale i naszej rodzinie. Nic tak nie podnosi wskaźnika komfortu, jak czyste otoczenie. Dodatkowo, systematyczności i porządku możemy uczyć naszą pociechę już od najmłodszych lat, i to poprzez zabawę. W końcu: przykład idzie z góry, a więc pokażmy jak zacząć. Jeżeli skończyliśmy np. czytać książkę, pić herbatę czy czesać kota, odłóżmy wszystkie przedmioty, czyste i nienaganne na swoje miejsca. Dziecko nauczy się, że nie tylko ono musi sięgnąć po nową zabawkę, kiedy skończy bawić się poprzednią- jego rodzice robią tak samo. Równie ważne co regularność, jest doprowadzanie raz zaczętej rzeczy do końca. Sprzątanie ?po łebkach? lub tylko częściowe wykonanie pracy, oznacza jedynie tyle, że napracowaliśmy się marnując czas, ponieważ efekt i tak nie jest taki, jakiego się spodziewaliśmy.

Nie ma dróg na skróty, tak samo, jeśli coś czegoś wymaga, trzeba to wykonać. Nie powinniśmy jednak traktować sprzątania jak kary czy nieprzyjemności, jaką zesłał na nas los za błędy poprzedniego życia. Zróbmy to bo tego chcemy, dla siebie. Aby nasza egzystencja w czystym mieszkaniu sprawiała nam przyjemność, zamiast tłamsić nagromadzoną stertą brudu. Powstaniu nieładu możemy też zapobiec. Unikajmy gromadzenia się ?rzeczy niepotrzebnych?. Coś spełniło już swoją rolę? Pozbądźmy się tego, albo rzeczywiście wykorzystajmy dając temu ?czemuś? nowe życie. Nie składujmy niczego licząc, że może kiedyś, cudownym sposobem olśni nas jak tego znowu użyć. Nie, w rezultacie zapomnimy i o tej rzeczy, i o tym, żeby o niej pamiętać.

Sposoby, triki i lifehacki

aranżacja małej łazienkiCóż, aby życie miało więcej sensu, a sprzątanie nie okazało się pustynią skutecznie wysysającą z nas siły witalne, wykorzystajmy tych kilka malutkich sztuczek, które chciałaby użyć (lub zna) niejedna perfekcyjna pani domu poradnik ten, choć krótki, może okazać się całkiem przydatny. Porady pani domu posiadającej wyższą rangę od naszej z pewnością zaczną się od zdania mówiącego o tym, aby sprzątanie zaczynać od góry. To, co znajduje się u (i pod) naszych stóp, powinno zostać uporządkowane na samym końcu. Tym sposobem wiele sobie ułatwimy. Najpierw usuwamy z półek i segregujemy przedmioty, strategicznie planując ich późniejsze miejsca pobytu, następnie dokonujemy usunięcia kurzu: najpierw szmatką zwilżoną wodą, by później suchą ściereczką i odpowiednim preparatem wypolerować czyszczone miejsca. Dlaczego właśnie tak? W trakcie sprzątania, kurz opada na niższe partie, dlatego usuwajmy go najpierw z wyższych partii mebli i niezwłocznie zabezpieczajmy powierzchnię płynem ?odpychającym? brud z powierzchni.

Później to, co poniżej np. lustra, sprzęty RTV, RTG czy armatura. Na samym końcu zajmijmy się odkurzaniem i myciem podłóg. Nie mamy też obowiązku używać specjalnie przeznaczonych dla danej czynności preparatów (często drogich), wystarczy sięgnąć po to, co znajdziemy w mieszkaniu. Z pomocą octu i sody kuchennej, z łatwością wyczyścimy osad z kamienia w toalecie czy na sitku prysznica. Ciężko dostępne miejsca, takie jak fugi, są prawdziwą zmorą, jednak i na nie znalazł się sposób: broń składająca się z pasty do zębów i małej szczoteczki. Łazienkowe lustro również nie wymaga specyfików pełnych alkoholu: przetarte pianką do golenia i miękką szmatką, na jakiś czas zostanie uchronione przed zaparowaniem. Nasze meble również się nie obrażą, kiedy potraktujemy je naturalną mieszanką oliwy i soku z cytryny (1:1)- jest to idealny środek polerujący powierzchnię mebli, a przy tym, pięknie pachnie.

Ocet to również wspaniały preparat czyszczący szyby okienne: zmieszany z wodą uchroni nas od smug, a jeśli będziemy chcieli dodatkowo zabłysnąć w oczach ukochanej teściowej, rozwieśmy na naszych nieskazitelnych oknach, bielutkie firanki sprezentowane właśnie od niej- jak nie dopuścić do ich szarzenia? Uprać je z dodatkiem soli i jeszcze wilgotne rozwiesić na karniszu- w ten sposób pięknie się ułożą. Sprzątanie kuchni i tłustych zabrudzeń również spędza sen z powiek. I tu z pomocą ponownie przychodzi soda: zmieszana z wodą i podgrzana w mikrofalówce, ułatwi nam usunięcie trudnych plam z jej wnętrza. Wiadomo, że sól świetnie sprawdza się w przypadku ciężkich zabrudzeń garnków czy patelni. Jednak wykorzystanie jej do wyczyszczenia płyty kuchenki to zbrodnia! Zamiast tego, użyjmy do wyczyszczenia tłustych plam fusów kawowych.

Podsumowanie

Tak może przebiegać nasze sprzątanie domu porady, jakie udało nam się zebrać być może nie należą do rewolucyjnych, ale proste rzeczy potrafią być czasami bardziej skuteczne od tych wymyślnych. A na koniec porządków, warto odpocząć wśród świeżego zapachu. Patent na własny, personalizowany odświeżacz powietrza? Wystarczy zmieszać wodę destylowaną z ulubionym olejkiem i przelać do butelki ze spryskiwaczem- o ulubiony aromat w mieszkaniu możemy teraz zadbać w każdej chwili.

Dodaj komentarz